niedziela, 17 lutego 2013

# 10

Tatiana
          Gdy podeszliśmy do nich na początku nas nie zauważyli dopiero, gdy odezwał się Zayn spojrzeli się w naszą stronę.
- chłopcy przedstawiłam wam Tani, o której opowiadałem - powiedział - Tani to jest Niall, Liam, Louis i Harry - przedstawił ich.
          Zaś oni siedzieli i bez słowa dosłownie gapili się na mnie robiąc wielkie oczy. Po chwilę wpatrywania się przenieśli wzrok na Peggie i znów na mnie i tak w kółko. Raz na mnie raz na sis.
- one są identyczne - rzekł po chwili jeden z nich.
- co ty gadasz? - odezwał się Zayn.
- sam zobacz - powiedział chłopak w blond włosami.
- jak to jest możliwe? - zapytał chłopak z burzą loków siedzący koło Peggie.
- ja i Peggie jesteśmy bliźniaczkami - odezwałam się w końcu.
          Usiadłam koło siostry a w tym czasie chłopcy wypytywali nas o różne rzeczy.
- to jest ten Harry? - spytałam ją a ona w odpowiedzi kiwnęła mi głową - ładny - szepnęłam, ale na tyle głośno, że usłyszała.
- Zayn też niczego sobie - odpowiedziała.
- dziewczyny może pójdziemy stąd do nas, lepiej się poznamy? - zapytał się nas jak on miał... Louis, chyba tak.
- jestem za - odparł szybko Peggie i spojrzała się znacząco na mnie.
          Nie zdążyłam nic powiedzieć, bo w tym momencie pojawiła się znikąd nasza rodzicielka.
- tu jesteście, chodźcie muszę przedstawić was kogoś - rzekła a my posłałyśmy chłopcom przepraszające spojrzenie i udałyśmy się za nią.
- przedstawiam wam właściciela hotelu John'a Wood'a i producenta muzycznego Simon'a Cowell'a - przedstawiła nam dwóch mężczyzn - a to są moje córki, Tatiana i Margaret - rzekła używając naszych pełnych imion.
          Używa ich tylko w takich sytuacjach jak ta, gdy chodzi o coś ważnego, albo była bardzo wkurzona na którąś z nas. Na co dzień zdrabniała nasze imiona do Tani i Peggie.
          Po krótkiej rozmowie miałam już dość. Nigdy nie lubiłam takich rzeczy. Nudziły mnie bale, przyjęcia na których trzeba się stosownie zachowywać, każdy z gości jest poważny, nie ma zabawy, śmiechu. Zdecydowanie to nie dla mnie.
- mamo nie będziemy ci już potrzebne? - spytałam dla pewności.
- nie córciu.
- w takim razie jedziemy do chłopców, do ich domu.
- dobrze tylko nie wracajcie późno.
          Z dobrym humorem powróciłyśmy do chłopców oznajmiając im, że możemy iść. Wszyscy zebraliśmy swoje rzeczy i skierowaliśmy do wyjścia, gdzie przed hotelem stała już czarna limuzyna. Wsiedliśmy i w nie znanym nam kierunku ruszyliśmy. Po jakiś 20 może 25 minutach znaleźliśmy się na miejscu.
          Zatrzymaliśmy się przed sporym jak dla mnie domem. Nawet my takiego nie mamy. Może dlatego, że ich jest więcej. Nie ważne. Cały dom był w jasnych kolorach z ciemnymi oknami i dachem. Na podjeździe stały zaparkowane samochódy Range Rover oraz Audi R8.
- witamy w naszych skromnych progach - powiedział Zayn.
          Weszłyśmy do środka zostawiając nasze płaszcze w korytarzu na wieszaku. Następnie zostałyśmy zaprowadzone w głąb domu, jak się później okazało do salonu.
- napijecie się czegoś? - zapytał nas jeden z nich, którego za chiny nie mogłam przypomnieć sobie imienia.
- tak - odpowiedziałam - tylko przypomnij mi jak nasz na imię? - spytałam.
- Liam - rzekł.
- muszę zapamiętać - odparłam a on poszedł do kuchni.
          Przysiadłam się do blondyna, który jakimś cudem zajadał się chrupkami. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i mój wzrok zatrzymał się na mulacie, który speszony spuścił głowę, gdy tylko nasze oczy się spotkały.
- proszę - podał mi szklankę i usiadł koło mnie.
- dzięki - tylko tyle zdołałam powiedzieć, bo cały czas wpatrywałam się w Zayn'a.
          Czułam, że jest coś w nim co mnie do niego przyciąga, tylko że nie wiedziałam co to jest i jak to mam nazwać. Polubiła go, ponieważ jest inny niż większość chłopców i nie zachowuje się jak rozpieszczona gwiazda, która jest sławna i ma dużo kasy. Jest wręcz odwrotnie. To zwyczajny chłopak, z którym można spokojnie porozmawiać o wszystkim, który nie przejmuje się tym co o nim powiedzą czy napiszą inni.
          A co mogę powiedzieć o reszcie. Teraz jak na nich patrze to stwierdzam, że wcale nie wyglądają na kogoś kto jest gwiazdą, kimś rozpoznawanym na całym świecie. To są chłopcy, którzy mieli ogromne szczęście, że poznali siebie, przyjaciół i najważniejsze, że spełnili swoje największe marzenie.
- dobra to co robimy? Może jakiś film, albo zagramy w butelkę w prawdę i wyzwanie? - spytał Louis tym samym wyrywając mnie z rozmyślań.
- w butelkę - krzyknął Harry, odzywając się po raz pierwszy odkąd wyszliśmy z przyjęcia.
- Niall skocz po butelkę - rzek Zayn, a ja przy okazji zapamiętam jak dokładnie ma na imię blondyn.
          Ten wstał i zniknął w korytarzu, a za sekundę był już z powrotem, tylko że nie z jedną pustą, ale dodatkowo jeszcze z trzema butelkami wódki.
          Usiedliśmy i jako pierwszy zakręcił Lou tłumacząc, że jest najstarszy i ma pierwszeństwo. Wypadło na Niall.
- co wybierasz? - zapytał.
- wyzwanie.
- musisz zjeść przy nas całą tabliczkę czekolady na raz.
          Niall poszedł do kuchni, a gdy wrócił zjadł ją w nie całą minutę. Kiedy skończył zakręcił i tym razem wypadł na mnie.
- Tani prawda czy wyzwanie?
- prawda, boję się co możecie wymyślać jakbym wybrała wyzwanie.
- dobra to podoba ci się któryś z nas? - zapytał.
- tak.
- a który? - zadał kolejne pytanie.
- ej miało być tylko jedno pytanie.
- sorry - odrzekł.
          Następne pytania był różne. Na początku były normalne ale z czasem zaczęli zadawać to coraz dziwaczne. Nie wspomnę już o wyzwaniach.
          Najpierw były spoko, czyli pocałować się z kimś, albo wypić kieliszek wódki, ale potem chłopcy zaczęli szaleć. A to, że byli trochę pijani pomogło im w wymyślaniu coraz to głupszych zadań.
          Gdy wybiła na zegarku 2 w nocy większość z nas już padła i spała w różnych miejscach. Jako ostatni zostałam tylko ja i Zayn.
Siedzieliśmy przez jakiś czas w ciszy na kanapie.
- fajnie, że się znów spotkaliśmy - odezwał się.
- tak - rzekłam i widziałam jak się do mnie przybliża.
          Był już blisko i wiedziałam co zaraz się stanie. Wiedziałam, że chcę mnie pocałować.
- Zayn - odsunęłam się od niego - nie mogę, nie jestem gotowa.
- przepraszam to ja nie powinienem.
- to nie znaczy, że ja nie chcę, tylko po tym co przeszłam ciężko jest mi związać się z kimś.
- wiedz, że ja cię nigdy nie skrzywdzę. Znamy się tak krótko, ale od samego początku poczułem coś do ciebie - wyznał.
- wiem, przepraszam.
- już dobrze, zaczekam jak długo będzie trzeba, a teraz może idziemy spać.
- tak tylko gdzie? - spytałam.
- chodź pokażę ci tylko najpierw dam ci coś do spania, bo chyba nie masz zamiaru spać w sukience - stwierdził.
          Udaliśmy się na górę do jego pokoju, gdzie zaczął szukać w swojej szafie, a po chwili podał mi jedną ze swoich koszulek.
- możesz skorzystać z mojej łazienki, a ja pójdę do tej na korytarzu - rzekł podając mi koszulkę po czym wyszedł.
          Weszłam pod prysznic, umyłam się, a następnie ubrałam i wróciłam do pokoju. Zayn jeszcze nie było, więc nie czekając aż wróci położyłam się wykończona do łóżka i przymknęłam oczy. Nie wiadomo kiedy zasnęłam.
______________________________________________________

Kolejny rozdział. Udało się :) 

Dziękuję za te kilka komentarzy pod wcześniejszym rozdziałem.

Następny nie wiem kiedy będzie, dopiero zaczęłam go pisać.

Czekam na wasze opinie czy sie podoba.

7 komentarzy:

  1. Kobieto pewnie, że się podoba:) jestem zachwycona:) Końcówka była słodka, już myślałam że się pocałują a tu niespodzianka - ona mówi nie. :D Mam nadzieję, że w końcu się pocałują. Rozdział rewelacja, czekam na następny, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba się i to jak ! Jak fajnie że dziewczyny ich spotkały i że poszli do nich do domu. Już myślalam że Tani pocałuje sie z Zaynem, a tu prosze. Z resztą nie dziwię się, po tym co przeszła z chłopakiem. I to takie slodkie że dał jej swoja koszulkę <3. Jestem ciekawa co z Peggie i Harrym, bo nic o nic o nich nie było ;c. I poznały Simona jeej!
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział, mam nadzieję ze szybko się z nim uporać, bo nie mogę się doczekac <3!

    OdpowiedzUsuń
  3. No hej. Rozdział podoba mi się,ale według mnie dobrze, że się nie pocałowali, bo jak dla mnie trochę za wcześnie .; > Dopiero co się poznali. No, ale tak to jest świetnie. Przepraszam jeżeli Cię uraziłam czy cuś ♥ i szybciutko dawaj następny ; )- Weronika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jedno.;d nie wiem czy czytałaś, ale u mnie też jest kolejny już rozdział. ; ) xo miło będzie jak skomentujesz ♥ http://everythingstartswithdream.blogspot.com/

      Usuń
  4. Czy sie podoba ?!? oczywiście ,ze taak ! :)
    Wpadłam tutaj przypadkiem,ale będe czytała,bo strasznie mnie wciągnęłaś w to :D
    Czeekam na następny xx
    www.sameemistakess.blogspot.com - Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA PRZEZ NAS DO The Versatile Blogger ♥ WIĘCEJ INFO U NAS :)

    OdpowiedzUsuń
  6. z góry przepraszam, że zostawiam to zaproszenie tu, ale nie znalazłam specjalnej zakładki ...
    zapraszam na dwunasty rozdział na LYE, miło by było gdybyś wyraziła swoją opinię (: za każdą opinię się odwdzięczę.
    www.lastyearwithlou.blogspot.com

    + przepiękny szablon *.*

    OdpowiedzUsuń