wtorek, 19 marca 2013

# 14

Tatiana
          Z mojej krainy snów wyrwał mnie mój budzik. Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego - 7:30. Wstałam i podeszłam do okna. Odsłoniłam rolety i przeciągnęłam się spoglądając przez okno. Na zewnątrz świeciło słońce, ale można było dostrzec lekki wiatr i coś spadającego, przypominającego śnieg.
          Uśmiechnięta zabrałam z garderoby spodnie w biało-czarne paski, jeansowa koszulę oraz granatowe vansy <klik> i udałam się do łazienki ogarnąć się. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się, umalowałam delikatnie i zeszłam na dół. Weszłam do kuchni, gdzie nikogo nie zastałam. Na lodówce dostrzegłam tylko przyczepioną kartkę. Zdjęłam ją i zaczęłam czytać.
"Tani, Peggie nie będzie mnie przez najbliższe trzy dni. Wyjeżdżam do NY na sesję zdjęciową. Zostawiam wam parę funtów na codzienne potrzeby. Proszę zachowujcie się i nie róbcie głupot." 
                                                                                Całuję mama
          Odłożyłam kartkę i zabrała się za robienie śniadania. Z talerzem pełnym kanapek z szynką i serem oraz kubkiem kawy zasiadłam przy stole. W tym samym momencie w drzwiach pojawiła się zaspana Peggie.
- cześć - powiedziała ziewając.
- hey, a ty jeszcze w piżamach? Za 10 minut wychodzimy do szkoły - rzekłam widząc ją nie gotową.
- dzisiaj nie idę - odparła podchodząc do blatu, gdzie stał ekspres do kawy.
- jak to nie idziesz znowu? - zapytałam.
- nie chcę go spotkać - powiedziała nalewając sobie do kubka ciemnego napoju.
- przecież wiesz, że nie unikniesz tego. Prędzej czy później i tak to nastąpi.
- to ja wolę to później.
- jak chcesz, ja lecę. Widzimy się o 15? - spytałam..
- tak - odpowiedziała a ja wyszłam do korytarza, gdzie ubrałam czarną skórzaną kurtkę oraz czarną, wełnianą czapkę na moje długie, falujące blond włosy.
          Wyszłam z domu, wsiadłam do mojego samochodu, podłączyłam iPoda do odtwarzacza i wraz z rytmem muzyki ruszyłam w kierunku szkoły. Po około 5 minutach dojechałam pod budynek szkoły. Zaparkowałam, a następnie po zamknięciu auta weszłam do środka. Standardowo przy szafkach spotkałam Kristin i razem udałyśmy się do klasy na lekcję historii.
          Siedziałam w ławce kompletnie nie obecna. Co jakiś czas próbowałam słuchać wykładu Pani Belfajer, lecz moje myśli były zupełnie gdzie indziej, a dokładniej mówiąc to rozmyślałam o wczorajszym dniu i o tym co wydarzyło się przed domem.
- Johnson! Tatiana Johnson - zawołała nauczycielka - ja rozumiem, że może cię nie ciekawię, a nie raz wręcz nudzę, ale mogłabyś chociaż przez chwilę posłuchać o czym mówię - dokończyła.
- przepraszam - rzekłam spuszczając głowę na dół.
- mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy - powiedziała i powróciła do omawiania konfliktu w Irlandii Północnej.
          Następne lekcje nie były ciekawsze od tej, ale gdy wybił wyczekujący dzwonek. Zebrałam wszystkie swoje rzeczy i czym prędzej wyszłam ze szkoły.
          Na przeciwko mnie zobaczyłam stojącego i opierającego się o samochód mojego chłopaka. Szybko ruszyłam w jego stronę.
- co ty tu robisz? - spytałam na wejściu.
- a przywitać się to nie łaska - jęknął na co ja wywróciłam teatralnie oczami.
          Spojrzał na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami, którymi po prostu nie mogłam się oprzeć. Położył swoje ręce na mojej talii i przyciągnął do siebie, a następnie nachylił się i namiętnie pocałował. Gdy się odsunęliśmy od siebie Zayn otworzył przede mną drzwi a ja bez słowa wsiadłam do środka. Zaś on okrążył samochód i zasiadł za kierownicą.
- Zayn, a mój samochód? - spytałam przypominając sobie o tym, że rano przyjechałam własnym autem do szkoły.
- nie przejmuj się odbierzesz go jutro - rzekł i odpalił silnik.
- Zayn, gdzie my jedziemy? - zapytałam się po paru minutach, gdy okazało się, że jedziemy kompletnie w inny kierunek niż mój czy chłopców dom.
- niespodzianka - odparł tylko i dalej wpatrywał się przed siebie.
- Zayn... - zaczęłam, ale mi przerwał.
- jak dojedziemy to się wszystkiego dowiesz - powiedział a ja odwróciłam się udając obrażoną i spoglądałam przez szybę na otaczający nas krajobraz.
- kochanie - zawołał.
- nie rozmawiam z tobą - rzekłam w ogóle na niego nie patrząc.
          Po 30 minutowej podróży pojechaliśmy na miejsce. Zayn wyskoczył z samochodu i podszedł do mnie. Wysiadłam i chciałam rozejrzeć się gdzie jesteśmy, ale nie pozwolił mi.
- nie, nie, nie. To miała być niespodzianka - poinformował i wyciągnął z kieszeni czarną chustę, a następnie zasłonił mi ją oczy.
- głupku przecież, ja nic nie widzę - jęknęłam.
-to dobrze - złapał mnie za rękę i zaczął prowadził mnie powoli w nieznany mi kierunek.
- Zayn ja za raz się przewrócę - marudziłam.
          Nagle poczułam jak unosi mnie do góry i przez resztę drogi niesie na rękach. Nie wiem ile czasu tak szliśmy, ale zdecydowanie minęło trochę czasu. Po chwili odstawił mnie na ziemię i rzekł.
- gotowa? – zapytał cicho.
- mhhmm... - potwierdziłam.
- uwaga... raz, dwa, trzy! - powiedział i odsłonił mi oczy.
- wow... - tylko tyle byłam w stanie z siebie wydusić będąc pod wielkim wrażeniem.
          Okazało się, że staliśmy  na jednym z klifów, a przed nami rozciągało się ogromne, falujące morze. Poniżej nas była plaża, na której nikogo nie było. Rozglądałam się dookoła nie wierząc własnym oczom. Uśmiechnęłam się najszerzej jak potrafiłam.
- podoba Ci się? - zapytał Zayn tuląc się do mnie od tyłu.
- nawet nie wiesz jak bardzo - odpowiedziałam, odwróciłam się i przytuliłam mocno do chłopaka - dziękuję - rzekłam cicho napawając się wonią jego oszałamiających perfum.
- nie ma za co. Chodź zejdziemy na dół - złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę ścieżki prowadzącej na plażę.
______________________________________________________

Hey miśki :)

Jak podoba się nowy rozdział?? Myślę, że jest spoko, ale to wy oceniacie nie ja.

 

No dobra przejdźmy do ważniejszej sprawy. Postanowiłam wprowadzić innowację. Zobaczymy czy się uda. Chodzi o to, że wy będziecie decydować kiedy pojawi się rozdział. A jak?? Pod każdym musi pojawić się minimum 10 komentarzy i więcej. 


Wiem, że może teraz głupotę wymyślałam, ale zdecydowanie widok większej liczby komentarzy bardziej zmotywuje mnie do napisania dla was nowego rozdziału niż teraz jak widzę 4 komentarze i zapewniam, że wtedy rozdziały będą pojawiać się częściej. 


Miłego czytania i do następnego :)

6 komentarzy:

  1. jak zwykle świetny i czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihi Zayn się postarał:) Fantastyczna niespodzianka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żeby tylko spoko .;d Jest genialny -Weronika ; ) xx

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny rozdział i czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :*
    Tani i Malik sa uroczy
    Czekam na nn

    Mwahh

    OdpowiedzUsuń
  6. hdvrjdqsaasgdafcejhshevhsk<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń